czwartek, 18 października 2012

Co ze szkoły?


18 pazidziernik


Dzisiaj ledwo wstałam z łóżka. Może dla tego, że wczoraj poszłam spać o dwunastej w nocy ale w końcy musiałam się jakoś na uczyć na test za matmy o dzielnikach, ułamkach itp. No ale czy chce czy nie chce musiałam wstać. Niestety zanim się ubrałam była już 7. 41. A zanim ja dojde to będzie już ósma. Dlatego nie zjadałam śniadania. Pierwsza była właśnie matma. Jakoś napisałam tą prace klasową. Lepiej aby była moja kochana dwójeczka. Bo w dzienniku moje oceny wyglądają tak: 1, 1 ,1 ,1 , 1, 2, 1, 1 ,2 , 3. Więc w moim przypadku dwa to najlepsze ocena . Mniejsza z tym. Ale potem był polski za niego dostałam piąteczkę !!! W-f ale ja nie ćwiczyłam.... Był aerobik. Ha ha chłopaki świetni wyglądali jak kręcili tyłkami :) Na koniec była godzina wychowawcza. Na niej w grupach robiliśmy łańcuchy biało-czerwone na święto Niepodległość.Ja byłam z tą głupią Olką, Aśką co raz mnie lubi a raz nie.... z przefajnym Konem, Matejem, i spoks Tomkiem. I to na tyle :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz